Ograniczenia w chodzeniu po Tatach Słowackich dotyczą nawet znakowanych szlaków. Te powyżej schronisk zamykane są na sezon zimowy, który trwa od 1 listopada do połowy czerwca (przeważnie do 15-stego, chyba że wypada wtedy weekend, to otwierają wcześniej).
W sezonie letnim taternictwo jest dozwolone, ale pod pewnymi, dość rygorystycznymi warunkami. Pierwszym jest trudność trasy. W odróżnieniu od TPN-u, regulamin TANAP-u posiada definicję wspinaczki i określa ją jako poruszanie się po drogach o wycenie co najmniej II+. Wszystko poniżej podpada pod „zwykłą” turystykę. Taternicy również mogą te odcinki wykorzystywać, ale tylko w drodze powrotnej lub podczas dojścia do czegoś trudniejszego.
Ok, załóżmy więc, że umiemy się wpinać i chcemy iść na taką bardziej wymagającą drogę. Można? Niby tak, ale istnieją jeszcze dodatkowe warunki. Trasa musi znajdować się na terenie udostępnionym (albo inaczej: nie znajdować na terenie wyłączonym, bo słowacki regulamin tak to przedstawia), a taternik musi mieć przy sobie legitymację klubu wysokogórskiego oraz niezbędny sprzęt. I tu znów problem, bo o ile pierwsze raczej nie budzi wątpliwości, to drugie nie zostało nigdzie zdefiniowane. Myślę jednak, że minimum stanowi kask, lina i uprząż wspinaczkowa.
Podsumowując: by legalnie chodzić poza szlakiem w słowackich Tatrach, należy to robić z zawodowym przewodnikiem albo posiadać legitymację klubu wysokogórskiego, wspinać się po drogach o wycenie co najmniej II+, mieć ze sobą odpowiedni sprzęt oraz pamiętać o ograniczeniach terenowych.
Kolejną sprawą jest obowiązkowe ubezpieczenie. Tatranská horská služba niestety, ale słono kasuje za swoją pomoc. Tak więc lepiej się ubezpieczyć. Więcej tutaj
Tutaj dowiesz się jak zdobyć naszą legitymację klubową
Powyższy tekst to fragment bloga Projekty przygodowe