Jacek Kantyka: „Klub to ludzie, a góry to całe moje życie”. Poznajcie naszego nowego Honorowego Członka.

Wśród trzech osób, które niedawno uhonorowaliśmy tytułem Honorowego Członka Klubu, znajduje się postać, bez której trudno wyobrazić sobie naszą dzisiejszą działalność. Jacek Kantyka – dla jednych wybitny wspinacz, dla innych wieloletni Prezes, a dla wszystkich po prostu dobry kolega. Postanowiliśmy zebrać najważniejsze fakty z jego bogatej historii, by pokazać, dlaczego ten tytuł jest w pełni zasłużony.

Od Bielska po Yosemite – droga na szczyt

„Z górami jestem związany od początku” – mógłby powiedzieć Jacek, i nie byłoby w tym ani grama przesady. Urodzony i wychowany w Bielsku-Białej, naturalnie nasiąkał miłością do gór. Gdy w 1979 roku, jako student Politechniki Śląskiej, zapukał do drzwi naszego Klubu, nikt pewnie nie przypuszczał, że zaczyna się właśnie jeden z najważniejszych rozdziałów w jego i naszej historii.

Jego sportowe CV jest imponujące. Choć uprawiał biegi górskie, skoki spadochronowe czy skialpinizm (z sukcesami w Pucharze Polski), to wspinanie stało się jego życiem. Lista osiągnięć mówi sama za siebie – od pierwszego zimowego przejścia drogi Martiniego w Dolomitach w 1988 roku, przez legendarnego Nosa na El Capitanie, aż po zdobycie mitycznego Fitz Roya w Patagonii. Szczególne miejsce w jego sercu i historii polskiego wspinania zajmują jednak pierwsze klasyczne przejścia na Kazalnicy Mięguszowieckiej – dróg Długosza i „Wish You Were Here”. To właśnie tam, na największej ścianie Tatr, Jacek wraz z partnerami wyznaczał nowe standardy.

„Co ciekawe, wszystko to osiągnął z koleżanką i kolegami klubowymi” – ten fragment z jego biogramu to kwintesencja filozofii Jacka. Góry to wyzwanie, ale przede wszystkim ludzie i wspólne doświadczenie.

Prezes, który buduje

Równie wielką pasją, co sport, okazała się dla Jacka praca na rzecz Klubu. Jego droga we władzach to wzór zaangażowania: od Komisji Rewizyjnej w 1989 roku, po fotel Prezesa, który zajmował nieprzerwanie od 2010 roku.

To właśnie w czasie jego kadencji nasza społeczność pokazała niezwykłą siłę. Pod jego przywództwem udało się nie tylko odnowić klubowy lokal, ale przede wszystkim zrealizować wielkie marzenie – budowę ścianki wspinaczkowej „Dziędziel Power”, która powstała dzięki spadkowi po Zdzichu Dziędzielewiczu i stała się bazą treningową dla pokoleń wspinaczy. Kiedy w 2024 roku ścianka wymagała remontu, Jacek znów był na pierwszej linii, mobilizując wszystkich do pracy.

Nadanie tytułu Honorowego Członka to dla nas sposób, by powiedzieć „dziękujemy”. Dziękujemy za sportową inspirację, za tytaniczną pracę organizacyjną i za to, że przez ponad 40 lat byłeś i jesteś sercem tego Klubu.

Gratulujemy, Jacku!


Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.