Raport z wakacji – St. Leger

W tym roku wybraliśmy się z Angeliką na wakacje do St. Leger. Towarzyszyli nam również Kama z Maćkiem. Parę słów odnośnie rejonu. Byliśmy w nim pierwszy raz. Wspinanie okazało się bardzo trudne, co skutecznie odstraszało wszelkich śmiałków i adeptów wspinania. Spotkany na miejscu Sebastian Wutke powiedział, że przyjeżdżające tu polskie ekipy planują powspinać się dwa tygodnie, ale po konfrontacji z trudną cyfrą oraz lotną asekuracją uciekają po 2 dniach. Pierwszy raz zdarzyło mi się, żeby w okresie wakacji przez trzy dni podchodzić pod sektor i nie spotkać w nim nikogo- miła odmiana po Rodellarze. Można powiedzieć, że rejon jest rajem dla ludzi wspinających się na poziomie 8a i 8b- takich dróg jest tu mnóstwo. Niestety lato nie jest najlepszym okresem na wspinanie w St. Leger. Większość ścian ma wystawę południową. Latem w cieniu pozostaje tylko ściana północna, dosyć przeciętna- tutaj wspinały się prawie wszystkie osoby przebywające w tym czasie w rejonie, oraz ściana wschodnia- super wspinanie, natomiast dosyć mało dróg. Na tej ścianie koncentrowała się głównie nasza aktywność. Dla wspinacza przyjeżdżającego z Polski szokiem może być również obicie- klasyczne dla niektórych Francuskich ogródków. Nierzadko przejście od wpinki do wpinki wymaga walki na 100% i jest atrakcją samą w sobie (zaletą jest to, że pomimo długich dróg, potrzebujemy mało ekspresówJ. Odnośnie wspinania, należy jeszcze wspomnieć o rejonie La Baleine. Dla bywalców Rodellaru mogę powiedzieć, że Surgencja przy tym sektorze to przedszkole. Pokrótce- główna ściana ma szerokość 70 metrów i wysokość 50 metrów, oferuje jednostajnie przewieszone wspinanie (o kącie od 35st do 55st). Same dobre chwyty i prawie każda droga biegnie na sam czubek ściany. Po lewej można również spotkać też trochę „prostsze” drogi. Cyfra jak zawsze bardzo trudna. Pod koniec wyjazdu postanowiliśmy odwiedzić jeszcze jedne rejon, mocno reklamowany przez naszych znajomych. Gulliestre, bo o nim mowa, leży nieopodal Briancon. Skała to zlepieniec, żywcem wyjęty z Margalefu oraz Riglos. Sam rejon jest dosyć mroczny, natomiast warunki wspinaczkowe są doskonałe, obicie również. Samo wspinanie bardzo przypadło nam do gustu. Bardzo fajny rejon dla osób wspinających się na poziomie 7a-7b+. Polecamy.

 

Poniżej zestawienie wybranych prowadzeń, wzbogacone o Angeliki i moje przejścia z ostatniego tygodnia z Polski (3 dni wspinania na Diabelskich Mostach)

 

Angelika:

 

St. Leger

 

Du miel entre tes seins 7b+ RP

Magne ma voie, touche ton cul 7b RP

Droga na lewo od Piedra Salvaje 7b RP

 

Gulliestre

 

Super balls 7a+ OS (top Angeliki OS na Weście)

 

Maciek:

 

St. Leger

 

Magne ma voie, touche ton cul 7b RP

 

Ja:

 

St. Leger

 

Cool Frenesie 7c+/8a RP

FFMeuch 7c+ RP

Magne ma voie, touche ton cul 7b Flash

Droga na lewo od Piedra Salvaje 7b RP

 

Gulliestre

 

Gugus, tube de l’annee 7b OS

 

 

Polska:

 

Anelika:

 

Piekło jest we mnie 6.4+ RP

 

Ja:

 

Messer 6.5 RP

Wolant 6.4+ RP

Piekło jest we mnie 6.4+ RP

Agent dołu 6.4+ RP

Zanikający Biceps 6.4+ RP

 

Pozdrawiam,

MM

Dodaj komentarz